Prezydent Karol Nawrocki zawetował we wtorek tzw. ustawę łańcuchową, która miała wprowadzić zakaz trzymania psów na uwięzi. W nagraniu zamieszczonym na profilu Kancelarii Prezydenta na X podkreślił, że choć intencja ochrony zwierząt jest słuszna i szlachetna, to – według niego – ustawa była źle napisana. Zapowiedział, że w tej sprawie złoży do Sejmu własny projekt, który „pozwoli spuścić psy z łańcuchów”.
Uzasadniając swą decyzję, zaznaczył, że zawetowane przepisy zamiast rozwiązywać problemy tworzyły nowe, które mogły doprowadzić do pogorszenia, a nie polepszenia sytuacji zwierząt. Podkreślił, że proponowane normy kojców dla psów były nierealne.
O komentarz do prezydenckiego weta PAP zwróciła się do wiceprezeski Fundacji Viva! Anny Zielińskiej.
– Decyzja ta jest dla nas rozczarowaniem. Mieliśmy nadzieję, że prezydent posłucha głosów Polek i Polaków. Ponad pół miliona obywateli podpisało się przecież pod innym projektem – obywatelskim, który również zakazywał trzymania psów na łańcuchach – zaznaczyła.
Podkreśliła, że zawetowane przepisy na etapie procesu legislacyjnego były konsultowane z organizacjami społecznymi, mimo że nowelizacja została złożona przez posłów, a dopracowane zostały w parlamentarnych komisjach.
– Rozumiem, że wielkość kojców jest postrzegana jako bariera, ale z drugiej strony pamiętajmy, że ona zależy od wielkości psa. Kojce, które regulowała zawetowana ustawa łańcuchowa, były mniejsze niż te, które były zakładane w projekcie obywatelskim. To był już pewnego rodzaju kompromis – powiedziała.
Prezydent w nagraniu zaznaczył również, że teza, iż polska wieś źle traktuje zwierzęta, to krzywdzący stereotyp, dlatego nie podpisał ustawy, która stygmatyzuje wieś, a jednocześnie nie rozwiązuje żadnego realnego problemu.
Zielińska zaznaczyła, że świadomość społeczna tego, jakie potrzeby mają zwierzęta, jest bardzo niska. Podkreśliła, że większość osób na wsi nie przestrzega obowiązujących już przepisów, które zakazują trzymania zwierząt domowych na uwięzi w sposób stały dłużej niż 12 godzin w ciągu doby lub powodujący u nich uszkodzenie ciała lub cierpienie oraz niezapewniający możliwości niezbędnego ruchu oraz głoszą, że długość uwięzi nie może być krótsza niż 3 metry.
– Większość z naszych interwencji też odbywa się na terenach wiejskich. Zwierzęta, które są w miastach, najczęściej mieszkają ze swoimi opiekunami w domach, w mieszkaniach, nie przebywają na zewnątrz i nie są stróżami posesji. To nie jest stygmatyzowanie wsi, tylko zauważenie tego, że faktycznie duża część tych zwierząt po prostu tam żyje – podkreśliła.
Zapytana o to, czego spodziewa się po prezydenckim projekcie, powiedziała, że będzie to prawdopodobnie mocno konserwatywne podejście do tej kwestii, a rozmiar kojców będzie minimalny. Podkreśliła jednak, że prezydent nigdy nie był aktywny w kontekście działania na rzecz ochrony środowiska czy zwierząt, dlatego jest to trudne do przewidzenia.
Wyraziła również nadzieję, że posłowie zagłosują za odrzuceniem weta prezydenta.
– Mam nadzieję, że tak jak dotychczas, zagłosują ponad podziałami w tej kwestii i to nie będzie koniec naszych nadziei – powiedziała.
Zawetowane przepisy wprowadzały definicję kojca – miejsca, gdzie utrzymuje się psa na ograniczonej przestrzeni poza lokalem mieszkalnym i z którego nieuwiązany pies nie może samodzielnie wyjść, znajdującego się na ogrodzonym lub nieogrodzonym terenie.
Właściciel utrzymujący psa w kojcu musiałby zapewnić mu kojec utwardzony i zadaszony w większej części, o powierzchni nie mniejszej niż 10 m kw. w przypadku psa o masie ciała poniżej 20 kg, 15 m kw. dla psa o masie ciała od 20 do 30 kg i 20 m kw. dla psa o masie ciała powyżej 30 kg. Ponadto kojec miałby być powiększany wraz z liczbą przebywających w nim psów.
Regulacje zakładały, że kojec miał mieć wysokość nie mniejszą niż 1,7 m oraz trwałą i stabilną konstrukcję, ze stałym dostępem do światła dziennego, z ogrodzeniem, w którym co najmniej dwa boki zawierają prześwity przepuszczające światło i umożliwiające naturalny przepływ powietrza. Ponadto osoba trzymająca psa w kojcu, w nieogrzewanym pomieszczeniu lub na otwartej przestrzeni, miała być zobowiązana do zapewnienia zwierzęciu budy wykonanej z drewna lub materiałów drewnopochodnych stanowiących barierę termiczną, z izolacją cieplną, chroniącej przed warunkami atmosferycznymi oraz o wielkości dostosowanej do wielkości psa.
Nowelizacja zakładała również wyłączenia od zakazu trzymania psów na uwięzi – jedynie poza miejscem stałego bytowania psa. Możliwe byłoby m.in. prowadzenie na smyczy lub uwiązanie psa na czas spaceru, transportu czy też krótkotrwale w określonych warunkach wskazanych przez właściciela – w sposób niepowodujący naruszenia dobrostanu zwierzęcia (np. na czas zakupów).
Z regulacji w sprawie kojców miały zostać wyłączone psy wykorzystywane do celów specjalnych oraz psy utrzymywane w schroniskach dla zwierząt.
(PAP) kblu/ joz/ mhr/








![Za nami otwarcie nowego parku handlowego Magnuszewska 8 [FOTO] Za nami otwarcie nowego parku handlowego Magnuszewska 8 [FOTO]](https://static2.bydgoszcz.com/data/articles/sm-4x3-za-nami-otwarcie-nowego-parku-handlowego-magnuszewska-8-foto-1759050773.jpg)

Napisz komentarz
Komentarze