„Purpurowe Gody” – dreszczowiec teatralny, który nie da Wam spać w Teatrze Polskim w Bydgoszczy
Coś czai się w ciemności… Ale to nie horror z Netfliksa. 30 października Teatr Polski w Bydgoszczy zaprasza na czytanie sztuki „Purpurowe Gody” w reżyserii Emilii Piech – autorskiego thrillera inspirowanego twórczością Stefana Grabińskiego, polskiego mistrza grozy. To prawdopodobnie pierwszy w Bydgoszczy dreszczowiec teatralny, w którym każdy szept i każdy cień nabierają niepokojącego znaczenia.
Pewnej nocy zagubiona w mroku lasu dziewczyna trafia do osobliwego miejsca – swoistej „hodowli obłędu”. Wśród szmerów i cieni spotyka Magdę, kobietę tajemniczą, niepokojącą, a zarazem fascynującą. To spotkanie stanie się początkiem podróży w głąb szaleństwa i ukrytych pragnień. Szybko okazuje się, że miejsce, do którego trafiła, skrywa znacznie więcej, niż mogłaby przypuszczać…
„Purpurowe Gody” to teatralny seans grozy, który wprowadzi widzów w świat niepokoju, tajemnicy i ludzkich obsesji. Autorska sztuka Emilii Piech inspirowana jest prozą Stefana Grabińskiego – pisarza, który na początku XX wieku tworzył niezwykłe opowieści o zjawiskach nadprzyrodzonych i cienkiej granicy między rzeczywistością a urojeniem. Jego proza, przez lata zapomniana, dziś odzyskuje należne miejsce w polskiej kulturze – tym razem w teatralnej odsłonie.
Wybór terminu nie jest przypadkowy – czytanie odbędzie się tuż przed Dziadami, starosłowiańskim rytuałem ku czci zmarłych. To idealna noc, by zanurzyć się w atmosferze niepokoju i duchowej tajemnicy.
„Purpurowe Gody” – czytanie sztuki
30 października 2025 | godz. 19:00
Scenariusz, adaptacja, reżyseria: Emilia Piech
Obsada: Kacper Kurcius, Karol Franek Nowiński, Katarzyna Pawłowska, Jerzy Pożarowski, Michalina Rodak
Bilety do nabycia w kasie Teatru Polskiego w Bydgoszczy czynnej od środy do piątku w godz. 14:00-18:00 a także na godzinę przed spektaklami ([email protected]; +48 52 339 78 18; +48 885 60 70 90) oraz poprzez stronę www.teatrpolski.pl (zakładka KUP BILET).











Napisz komentarz
Komentarze